24.05.2007
Co piąta mała lub średnia firma w Polsce, notując w ostatnich latach wzrost sprzedaży, łączy ten fakt z przystąpieniem Polski do UE - ujawniła Henryka Bochniarz, szef Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Polskie firmy nie garną się jednak do innowacyjności i inwestycji w najnowsze technologie - wynika z dwudniowej konferencji zorganizowanej przez Reprezentację Komisji Europejskiej w Polsce.
Kiedyś mówiono, że "duży może więcej", a dziś można śmiało powiedzieć - "małe i średnie jest piękne" - tymi słowami Róża Thun, szef Reprezentracji Komisji Europejskiej w Polsce przywitała ponad 100 uczestników dwudniowej konferencji "Kto pyta nie błądzi - jak funkcjonować na rynku wewnętrznym UE?"
Na poprawę sytuacji małych i średnich firm, które skorzystały na przystąpieniu Polski do UE, wskazywała w swoim wystąpieniu Henryka Bochniarz - prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Jej zdaniem o miejscu naszych firm na rynku UE decydują 4 czynniki: cena, nowoczesność technologiczna, jakość oraz zgodność z unijnymi przepisami.
Co do ceny - jesteśmy konkurencyjni, ale z technologią jest już znacznie gorzej. Z ubiegłorocznych badań Lewiatana wynika, że tylko 4 proc. małych i średnich firm umieszcza badania i rozwój na liście swych inwestycyjnych priorytetów. Firmy skarżą się na wysokie koszty, wysoki poziom ryzyka i niepewność, czy szybko zwrócą się poniesione nakłady. Ale wiele z nich swej szansy upatruje w unijnym budżecie na lata 2007 - 2013.
Zdaniem uczestników dyskusji w Polsce brakuje pewnego bilansu 3 lat członkostwa w UE, ale jeszcze bardziej - debaty na temat przyszłości, a Polska musi się nauczyć, że w UE wygrywa się umiejętnym dialogiem na linii: administracja samorządowa - rząd - przedsiębiorcy. Ważne jest także to, by przedakcesyjną logikę defensywną, rozumianą jako obronę swych interesów, zastąpiła teraz logika ofensywna, czyli współpraca z unijnymi partnerami.
Czas na otwarcie polskiego rynku pracy dla pracowników z Chin - dowodził Sylwester Szafarz, dyrektor generalny Polsko-Chińskiej Izby Gospodarczej. Jeśli mielibyśmy zapraszać do nas zagranicznych pracowników, to raczej z Białorusi i Ukrainy - polemizował z nim wiceminister gospodarki, Marcin Korolec
Część uczestników debaty wskazywało, że bez sięgania po innowacyjne rozwiązania polskie firmy nie sprostają konkurencji i zamiast stawać się nowoczesnymi zakładami, bliżej im będzie "do chałupy ze skansenu w Sanoku". Nie ułatwia im sprawy fakt, że polskie uniwersytety plasują się pod koniec listy 500 najlepszych uczelni świata.
Gdy Finowie rozmyślają nad nowymi strategiami innowacyjności, my wciąż rozmawiamy o innowacyjności - można było usłyszeć w trakcie dyskusji.
W konferencji wzięli udział przedstawiciele Komisji Europejskiej, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Urzędów Marszałkowskich, reprezentanci regionalnych ośrodków Euro Info Centre oraz Centrów Przekazu Innowacji.
Konferencję zorganizowała Reprezentacja Komisji Europejskiej w Polsce we współpracy z Ministerstwem Gospodarki i Polską Konfederacją Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
http://ec.europa.eu/polska/index_pl.htm