11.06.2007
W dniach 21-22 czerwca 2007 odbędzie się szczyt Unii Europejskiej w Brukseli, na którym ma być dyskutowana m.in. sprawa eurokonstytucji
Zmiana systemu ważenia głosów w Radzie UE, pożegnanie się z niektórymi symbolami unijnymi, mechanizm umożliwiający parlamentom narodowym blokowanie inicjatyw ustawodawczych Komisji Europejskiej - to niektóre z propozycji, które mogą znaleźć się w mandacie do negocjacji nad dokumentem, który miałby zastąpić Traktat Konstytucyjny UE.
Na szczycie UE 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw unijnych mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia tzw. Konferencji Międzyrządowej, która - jak życzy sobie niemieckie przewodnictwo, Komisja Europejska i Parlament Europejski - do końca 2007 r. przyjmie nowy Traktat UE. Chodzi o to, by nowy dokument został ratyfikowany do czasu nowych wyborów do Parlamentu Europejskiego w połowie 2009 roku.
POLSKA
Warszawa zaproponowała, by system pierwiastkowy zastąpił w nowym traktacie UE przewidziany w eurokonstytucji system głosowania tzw. podwójną większością. W systemie pierwiastkowym głos każdego kraju jest obliczony na podstawie pierwiastka kwadratowego z jego liczby ludności. W efekcie siła głosu przeliczona na pojedynczego obywatela mniejszego państwa członkowskiego jest dowartościowana, większego zaś - osłabiona.
"Nasza propozycja +pierwiastkowa+ to propozycja, którą traktujemy najpoważniej w świecie. Jesteśmy gotowi (...) za to umierać" - mówił premier Jarosław Kaczyński.
Polskie postulaty odnoszą się także do solidarnej polityki energetycznej. Warszawa chce wprowadzić zasadę solidarności energetycznej - nie tylko jako deklarację, ale także jako odpowiednie mechanizmy.
FRANCJA
Nowy prezydent Francji Nicolas Sarkozy proponuje, by konstytucję europejską zastąpić traktatem uproszczonym - miałby się koncentrować na reformie unijnych instytucji. Z obecnego projektu konstytucji przeniesione byłoby m.in. podejmowanie decyzji w Radzie UE podwójną większością głosów, utworzenie stanowiska ministra spraw zagranicznych UE oraz stałego dwuipółrocznego przewodnictwa UE (obecnie sześć miesięcy) i ograniczenie liczby obszarów, gdzie do podjęcia decyzji wymagana jest jednomyślność.
HOLANDIA
Holandia chce by w nowym traktacie określić kryteria dalszego rozszerzenia UE. Domaga się też odejścia od nazwy "konstytucja" i symboli unijnych - jak flaga czy hymn. "Moja propozycja jest taka: +nie+ dla konstytucji, +tak+ dla zmienionego traktatu" - mówił premier Holandii Jan Peter Balkenende.
Haga w rozpoczynających się negocjacjach będzie opowiadać się za zwiększeniem skuteczności Unii, co zapewnić ma odejście od jednomyślności i przejście na podejmowanie decyzji większością głosów.
Holandia chciałaby także wzmocnienia roli parlamentów narodowych. Władze z Hagi zgłosiły pomysł nadania parlamentom narodowym uprawnień umożliwiających blokowanie propozycji legislacyjnych Komisji Europejskiej. Takie inicjatywy odpadałyby automatycznie, gdyby sprzeciwiła się jej jedna trzecia parlamentów narodowych.
Propozycję poparły Polska i Czechy. Krytycznie na jej temat wypowiadali się przedstawiciele Niemiec. Holendrzy nie popierają natomiast polskiej propozycji zmian systemu głosowania w Radzie UE.
WŁOCHY
Rzym chce by ostateczny efekt negocjacji odbiegał jak najmniej od obecnego projektu eurokonstytucji. Włochy twardo sprzeciwiają się zmianom w przyjętym w Traktacie Konstytucyjnym "pakiecie instytucjonalnym".
Rzym za kluczowe uznaje stworzenie stanowiska ministra spraw zagranicznych czy stałego przewodnictwa w UE, rozszerzenie zakresu podejmowania decyzji większością głosów (a nie jednomyślnie) oraz nadanie UE osobowości prawnej. Włochy gotowe są w drodze negocjacji zrezygnować z zapisania w traktacie symboli unijnych.
WIELKA BRYTANIA
Londyn sprzeciwia się rozszerzeniu głosowania kwalifikowaną większością głosów i włączeniu do nowego traktatu Karty Praw Podstawowych.
CZECHY
Czechy popierają Polską propozycję zmian systemu głosowania w Radzie UE.
Praga chce też, by nowy traktat UE dawał dowolnej grupie państw członkowskich możliwość nieuczestniczenia w pewnych politykach unijnych. Władze Czech uważają, że klauzula jest niezbędna w świetle przechodzenia w nowym traktacie na podejmowanie decyzji w systemie tzw. podwójnej większości głosów, który wzmacnia duże kraje, a zwłaszcza Niemcy.
Czechy nie chcą natomiast unijnego ministra spraw zagranicznych, ani nadania Unii Europejskiej, co przewidywał projekt konstytucji, osobowości prawnej. Praga chciałby też odejścia od symboliki sugerującej, że UE jest państwem (jak nazwa, konstytucja, flaga, czy hymn UE).
NIEMCY
Niemcy - kraj przewodzący pracom UE w tym półroczu - jako organizator szczytu przygotować mają odpowiedzi na część podnoszonych propozycji.
Jak mówił minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier, propozycje dotyczyć mają takich spraw jak status Karty Praw Podstawowych, czy zwiększenia roli parlamentów narodowych. Zapewnił też, że w nowym traktacie znajdą się "poprawki" w kwestii zmian klimatycznych, a także solidarności energetycznej, co postuluje Warszawa.
"GRUPA AMATO"
Głos w debacie nad kształtem przyszłego traktatu zabrały też osobistości europejskie z różnych krajów. Pod wodzą Giuliano Amato - byłego wiceszefa Konwentu Konstytucyjnego UE, który opracował tekst obecnej eurokonstytucji - przedstawili tekst nowego, czytelnego i odchudzonego do zaledwie 71 artykułów unijnego traktatu.
"Nowy Traktat" - bo taką nazwę nosi dokument - zawiera takie postanowienia jak ustanowienie ministra spraw zagranicznych, stałego 2,5-letniego przewodnictwa, nadanie UE osobowości prawnej czy wreszcie kwestionowany przez Polskę system głosowania w Radzie UE tzw. podwójną większością państw i obywateli.
W propozycji zrezygnowano natomiast z unijnych symboli, jak flaga czy hymn, oraz z preambuły, a Kartę Praw Podstawowych (stanowiła ona drugą część konstytucji) zastąpiono jednym artykułem mówiącym o jej wiążącym charakterze.