SZUKAJ NA STRONACH EUROPE DIRECT LUBLIN
Jeśli Polska chce zmienić system podejmowania decyzji w UE, to musi pamiętać, że będzie to wbrew woli wszystkich pozostałych członków - przestrzega w piątkowej Gazecie Wyborczej szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering .
W wywiadzie dla gazety przewodniczący PE mówi, że system podejmowania decyzji w Radzie UE - podwójnej większości, zapisany w eurokonstytucji, powinien zostać niezmieniony.
Dla Polski znacznie ważniejsze jest zapisanie w tekście eurokonstytucji solidarności energetycznej. Polska nie będzie w stanie obronić swoich narodowych interesów za pomocą samego tylko zmienionego systemu głosowania. A mając zagwarantowaną solidarność energetyczną - będzie na dobrej drodze do tego - ocenia.
Dopytywany przez gazetę, czy tym samym proponuje Polsce zapis o solidarności energetycznej w zamian za akceptację mechanizmu podejmowania decyzji w Radzie UE, szef europarlamentu odpowiada, że te dwie rzeczy nie są z sobą powiązane . Jak dodaje, solidarność działa zawsze w dwie strony . Dlatego - jego zdaniem - skoro 27 państw UE podpisało się pod traktatem konstytucyjnym, a teraz Polska jako jedyna chce zmieniać system głosowania, to musi pamiętać, że będzie to wbrew woli wszystkich pozostałych członków UE .
Poettering bierze udział w pracach nad Deklaracją berlińską, która ma uczcić 50-lecie istnienia Wspólnoty Europejskiej. W rozmowie z GW niemiecki eurodeputowany wyraża nadzieję, że w dokumencie znajdzie się zobowiązanie do reformy UE . Nie wykluczam, że w części deklaracji w której będziemy mówić o wartościach naszej kultury znajdzie się też odniesienie do wartości chrześcijańskich - dodaje.
GŁOSY W TEJ SPRAWIE :
21.02.2007
Zdaniem Marka Cichockiego, doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. eurokonstytucji, nie będzie dramatu w Unii Europejskiej , jeśli państwom członkowskim nie uda się do 2009 roku przyjąć Traktatu Konstytucyjnego UE. Termin ten forsują Niemcy, które w tym półroczu przewodniczą pracom Unii.
Gdyby okazało się, że potrzebujemy trochę więcej czasu na rozwiązanie kwestii związanych z eurokonstytucją, to nie traktujmy tego jako dramatu w UE. Czasami lepiej jest dać sobie trochę więcej czasu i dojść do lepszego rozwiązania, niż robić coś na siłę - podkreślił Cichocki.
Dodał, że obecnie nie może przewidzieć, czy do 2009 roku państwa członkowskie UE są w stanie uzgodnić treść nowego Traktatu. W dalszym ciągu jest zbyt wiele niewiadomych. To, czy ta data jest realna, będziemy wiedzieć w czerwcu 2007 r. (wówczas kończy się prezydencja Niemiec). Jeśli ta prezydencja zakończy się wyraźną +mapą drogową+ i wolą większości państw co do pewnych kluczowych spraw związanych z Traktatem, to będziemy mogli powiedzieć, czy to (2009 r.) jest możliwy termin - powiedział Cichocki.
Jego zdaniem, jeśli nie udałoby się uzgodnić treści eurokonstytucji do 2009 roku, to możliwy jest 2011, gdy Polska będzie przewodniczyć pracom UE. Cichocki zastrzegł jednak, że to bardziej żart, niż jakaś konkretna propozycja .
Chodzi przede wszystkim o to, że nie musimy pracować nad rozwiązaniem kwestii Traktatu Konstytucyjnego pod absolutną presją, że musimy to zrobić do 2009 roku. Oczywiście jeżeli uda się to zrobić do tego czasu, to tym lepiej - dodał Cichocki.
W połowie lutego prezydent Lech Kaczyński powiedział po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, że jest przekonany, że w terminie wstępnie założonym, czyli do roku 2009, będziemy mogli już mówić o generalnym rozwiązaniu tego problemu (eurokonstytucji) .
ŹRÓDŁA