SZUKAJ NA STRONACH EUROPE DIRECT LUBLIN
COPA-COGECA, największa organizacja reprezentująca europejskich rolników i spółdzielców, wsparła w środę polskie żądania wprowadzenia stałych ceł antydumpingowych na mrożone truskawki z Chin. W liście wysłanym do unijnych komisarzy Petera Mandelsona (handel) i Mariann Fischer Boel (rolnictwo) COPA-COGECA pisze, iż z wielkim zaniepokojeniem odebrała sygnały z Komisji Europejskiej, że rozważa ona nieprzedłużenie wprowadzonych w październiku zeszłego roku tymczasowych (na 6 miesięcy) ceł antydumpingowych na przywóz mrożonych truskawek pochodzących z Chin.
Zdaniem tego największego lobby rolniczego w UE, wprowadzenie w październiku przejściowych ceł antydumpingowych na tani import z Chin było uzasadnione, gdyż z powodu tego importu cierpieli europejscy producenci, zwłaszcza w Polsce, gdzie prawie całość produkcji truskawek jest przeznaczana do mrożenia i dalszego przetwarzania.
COPA-COGECA domaga się, aby komisarz ds. handlu Peter Mandelson dopilnował przestrzegania na rynku wspólnotowym warunków uczciwej konkurencji i w tym celu wprowadził stałe cło antydumpingowe na przywóz mrożonych truskawek pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej - czytamy w liście.
Tymczasem z informacji PAP wynika, że Mandelson jest zdeterminowany znieść cła na chińskie truskawki. Uważa bowiem, że kłopoty polskich plantatorów truskawek wynikają w dużej mierze z niskiej konkurencyjności tego sektora w Polsce, a nie z importu z Chin. Poza tym Mandelson jest zdania, że na wysokich cłach tracą europejscy odbiorcy mrożonych truskawek, głównie producenci dżemów i jogurtów.
Propozycja Komisji Europejskiej ma być oficjalnie znana w ciągu najbliższych tygodni. Będą musiały ją zaakceptować kraje członkowskie (najprawdopodobniej w połowie kwietnia); nie jest wymagana jednomyślność.
W KE Mandelson natrafił na razie na sprzeciw tylko ze strony polskiej komisarz Danuty Huebner, co może nie wystarczyć, by zablokować decyzję.
Zdaniem Polski tani import z Chin był katastrofalny dla polskich plantatorów truskawek. Ministerstwo Rolnictwa prezentowało w ubiegłym roku dane, z których wynikało, że w 2004 roku cena polskich truskawek na rynku UE wynosiła 1.082 euro za tonę, natomiast w 2005 roku - już tylko 717 euro za tonę. W tym samym okresie średnia cena chińskich truskawek w imporcie do UE spadła z 606 do 461 euro za tonę.
W TEJ SPRAWIE ...
21.02.2007
Senackie komisje: ds. Unii Europejskiej, rolnictwa i ochrony środowiska opowiadają się za ustanowieniem antydumpingowych ceł na import mrożonych truskawek z Chin. Komisje prześlą swoje stanowisko w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
W środę 21.02.2007 na posiedzeniu połączonych komisji wiceminister gospodarki Marcin Korolec poinformował, że tymczasowe cła ochronne na import truskawek z Chin, nałożone w październiku 2006 r. na 6 miesięcy, automatycznie wygasną w kwietniu tego roku. Polska jest zainteresowana dalszym utrzymaniem ceł, podczas gdy KE uważa, że nie należy ich przedłużać.
Korolec zaznaczył, że w lutym Komisja zakończyła postępowanie, które miało ustalić związek między cłami a szkodą jaką ponoszą producenci. Stanowisko KE w tej sprawie zostało przekazane Polsce 20 lutego.
Raport Komisji jest zadziwiający - powiedział wiceminister. Wyjaśnił, że KE wnioskuje, by nie nakładać ceł antydumpingowych na import mrożonych truskawek z Chin, choć jednocześnie potwierdza istnienie dumpingu ze strony Chin (sprzedawano truskawki taniej w UE niż na własnym rynku) i fakt przyczynienia się tego importu do szkody dla unijnego przemysłu. Głównym oponentem wprowadzenia ceł jest unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson.
KE dowodzi, że decyzja ta wynika z interesu wspólnotowego (chodzi m.in. o protesty dwóch dużych koncernów przetwórczych, które produkują jogurt i lody i potrzebują tanich owoców) oraz z uwagi na to, że w 2006 roku poprawiła się sytuacja na rynku truskawek. Komisja przeprowadziła badanie w 2006 r., z którego wynika, że ceny mrożonych truskawek znacznie wzrosły głównie z powodu nałożenia ceł ochronnych oraz spadku importu truskawek z Chin.
Zdaniem Korolca, argument interesu wspólnotowego jest co najmniej dyskusyjny. Który interes jest ważniejszy - czy zapewnienie zysków kilku firmom przetwórczym, czy też ochrona bytu 100 tys. gospodarstw rolnych w Polsce produkujących truskawki oraz 100 chłodniom, zatrudniającym kilka tysięcy ludzi? - mówił.
W opinii resortu gospodarki, Polska zdecydowanie będzie popierać wprowadzenie stałych ceł na mrożone truskawki z Chin.
Wiceminister podkreślił, że Polska w rozmowach z Komisją podchodzi do tej sprawy elastycznie; dopuszcza możliwość obowiązywania tych ceł nie przez 5 lat, a np. przez trzy lata. Dopuszcza także możliwość zastosowania różnych ceł, w zależności od decyzji UE, np. od wartości lub ilości (euro/t), bądź też ustanowienia minimalnej ceny.
Głosowanie nad wnioskiem KE zaplanowano na 6 marca tego roku podczas posiedzenia komitetu antydumpingowego. Od tego głosowania zależy ostateczna decyzja Komisji. Dlatego, jak zapewnił Korolec, ministerstwo gospodarki podejmuje szereg działań lobbingowych, przekonując unijne kraje do poparcia stanowiska Polski. Szansa jednak na odrzucenie komisyjnego projektu jest niewielka (w głosowaniu trzeba uzyskać 255 głosów na 345).
ŹRÓDŁA