SZUKAJ NA STRONACH EUROPE DIRECT LUBLIN
Ministrowie środowiska krajów UE zobowiązali się w Brukseli do ograniczenia do 2020 roku emisji odpowiedzialnego za efekt cieplarniany dwutlenku węgla o 20 proc. w porównaniu z rokiem 1990. Polska, mimo wcześniejszych zastrzeżeń, poparła to stanowisko.
Idąc w ślad za propozycją Komisji Europejskiej (KE) ze stycznia, ministrowie zgodzili się na redukcję nawet o 30 proc., jeśli do analogicznego poziomu zobowiążą się inne potęgi uprzemysłowione świata.
Wszystkie kraje mocno poparły proponowaną redukcję o 20, a nawet 30 proc. - cieszył się w imieniu przewodniczących UE Niemiec minister środowiska tego kraju Sigmar Gabriel. Spoczywa na nas historyczna odpowiedzialność - podkreślił, nawiązując do alarmujących doniesień naukowców o wpływie powodowanych przez człowieka emisji CO2 na globalne ocieplenie klimatu.
To zobowiązanie ma zostać jeszcze potwierdzone przez zabranych w marcu na szczycie w Brukseli przywódców krajów UE.
Chodzi o ograniczenie emisji po roku 2012 - protokół z Kioto zakłada, że UE zredukuje do tego czasu emisje CO2 o 8 proc. w porównaniu z rokiem 1990. Trwają obecnie wstępne negocjacje o zobowiązaniach po roku 2012 i uzgodnione we wtorek unijne stanowisko jest głosem w tych rozmowach. Oczekuje się, że nowy traktat będzie gotowy do końca roku 2009.
O jego sukcesie zadecyduje to, czy przyłączą się doń Stany Zjednoczone, które odpowiadają za jedną czwartą światowych emisji gazów cieplarnianych, ale nie są stroną protokołu z Kioto, a także Indie i Chiny.
Pozostaje kwestią otwartą, jak ciężar redukcji o 20 proc. zostanie rozłożony na poszczególne kraje UE. Ministrowie nie uzgodnili we wtorek listy kryteriów; odpowiednią propozycję ma przedstawić w późniejszym okresie Komisja Europejska.
Niemiecki minister Gabriel zapowiedział, że kraje Europy Wschodniej będą zobowiązane do relatywnie mniejszych redukcji, by ciężar z tym związany nie zahamował ich wysiłków nadgonienia zapóźnienia cywilizacyjnego w stosunku do Zachodu. Dlatego pod uwagę mają być brane m.in. kryteria społeczno-gospodarcze .
Z takiego rozwiązania zadowolony był polski minister środowiska Jan Szyszko. Udało nam się porozumieć, że każde z państw będzie realizowało ten niezwykle ambitny cel według indywidualnych planów. Weźmiemy pod uwagę to, że nasz kraj wraz ze zmianą systemu i przestawieniem się z gospodarki planowej na rynkową poniósł ogromne koszty - zapowiedział.
Polska jest liderem redukcji gazów cieplarnianych - podkreślił Szyszko, na dowód pokazując dane, z których wynika, że w porównaniu z rokiem 1988, Polska zredukowała emisję CO2 o 31,6 proc., podczas gdy kraje starej Piętnastki liczone razem tylko o 0,9 proc. (od 1990).
Tak jak chciał Szyszko, do obliczenia redukcji do roku 2020 o 20 proc. wobec Polski stosowany ma być rok referencyjny 1988, który jest bardziej korzystny niż ogólnie przyjęty 1990. Dzięki temu na poczet redukcji można zaliczać zamknięte do roku 1990 polskie zakłady przemysłowe.
W uzgodnionym przez ministrów stanowisku napisano, że wstępnym celem do roku 2050 jest redukcja emisji o 60-80 proc.
ŹRÓDŁA