SZUKAJ NA STRONACH EUROPE DIRECT LUBLIN
Wystarczy 20 minut, by dotrzeć kolejką linową z Chamonix na szczyt Aiguille du Midi. Widoki i ponad 1000-metrowa przepaść robią wrażenie, ale jak wygląda nasz kontynent z perspektywy jego dachu? Reforma finansów z pewnością oczyściła nieco horyzont, sprawiając, że teraz możemy spojrzeć dalej i bez strachu o nasze oszczędności.
Okolica wypełniona była zwykle podejrzanymi osobami, niosącymi wypchane gotówką nesesery, transportowane z sąsiedniej Francji. Widowiskowe narciarskie gonitwy celników za przemytnikami waluty, były znane na całą Europę i niejednokrotnie wykorzystywane jako tematy filmowe. Dziś oficerowie nie muszą już patrolować granicy na nartach, chyba że ... trenują właśnie do Igrzysk Olimpijskich. Niektórzy mają talent, w Soczi zdobyli kilka medali.
Walka z psuciem gospodarki
Unikanie opodatkowania poprzez przesłanie środków na konta szwajcarskie nie jest już tak powszechne jak dawniej, w związku z upadającą regułą milczenia banków o źródłach gromadzonych na ich kontach fortun. Unia Europejska naciskała na G20 i OECD by poprawić transparentność europejskich finansów i wyeliminować dotkliwe dla naszej gospodarki problemy rajów podatkowych i prania pieniędzy. Również kraje członkowskie UE zachęcane są do wymiany informacji o przepływie środków. Fiskalna, ponadgranicza współpraca zaczyna kwitnąć, wkrótce przyniesie owoce.
Reforma regulacji finansowych w Europie, po upadku banku Braci Lehman, zagrała ważną rolę dla odzyskania zaufania obywateli UE w instytucje przechowujące nasze pieniądze. Nowe dyrektywy weszły w życie, by wykluczyć nadużycia rynkowe, podejmowanie nadmiernego ryzyka oraz nałożyć więcej ograniczeń na sektor, uniemożliwiając powtórkę z kryzysu. Rynki finansowe poddane zostały także kontroli w ramach przyjętych regulacji infrastruktury rynkowej UE (EMIR). Dzięki rejestracji każdej transakcji, działania banków są dziś pod kontrolą.
Odpływ
To wszystko spowodowało, że gromadzone latami pieniądze zaczynają odpływać ze Szwajcarii do Europy. To wielka zmiana dla małego kraju, który dawniej gromadził 1/3 fortun gromadzonych w rajach podatkowych (zdaniem ekonomisty Gabriela Zucmana). Celnicy uważają, że St Julien en Genevois to wciąż najlepsze miejsce do łapania grubych ryb. Tym razem jednak trasa biegnie w drugą stronę...